Jak wiecie jestem
wielką wielbicielką mydeł w kostce, więc kiedy pojawiła się okazja, by
dostać nową serię poczułam się MOCNO zachęcona. Asortyment The Scottisch Fine Soaps
nie był mi obca, ale nie wiedziałam, że firma jest osiągalna w Polsce. A jest!
Pełna oferta na firmowej stronie
Oraz
Zacznę od tego, że
urzekło mnie opakowanie. Mydła sprzedawane są w metalowych puszkach, gdzie
kostka mydła owinięta jest pergaminem z firmowym nadrukiem. Całość niesamowicie
estetyczna i wpadająca w oko. Idealna forma na prezent dla miłośniczek mydła w
kostce.
Każda z puszek
przyciąga wzrok, bez względu na serię. To mi się podoba oraz fakt, że
opakowanie mogę wykorzystać na wiele sposobów.
Dla wielbicielek
mydeł naturalnych nie będzie to propozycja godna uwagi, ale mimo wszystko
mydła są bardzo delikatne, nie podrażniają, nie wysuszają i uważam, że warto poznać,
jeżeli tylko lubisz taką formę.
Bazą jest olej
palmowy i kokosowy.
Neroli to był dla
mnie taki strzał w ciemno, ponieważ nie przepadam za zapachem gorzkiej
pomarańczy, ale na całe szczęście nie aromat nie został wiernie odwzorowany i
dostajemy bardzo delikatny, subtelny zapach,
który ma w sobie kremową miękkość.
Kostka sama w sobie
jest dość masywna, twarda. Świetnie się pieni i zmydla, ale mam wrażenie,
że jest dużo bardziej wydajna niż większość znanych mydeł. Porównałabym właściwości do Nesti Dante, o którym pisałam
niedawno.
Dodatkowym atutem jest brak ślimaczenia się mydła w
kontakcie z wodą, kiedy zostawimy je na mydelniczce a nie zawsze odsączymy jej
nadmiar.
Wydajność oraz dobre
działanie to dla mnie podstawowe atuty, do których dochodzi przyjemny
zapach, który umila użytkowanie. Czego chcieć więcej?:D
Zdecydowałam się na poznanie nowych wariantów zapachowych i
na pewno dam znać jak się spisują i czy warto. Przy okazji, słynne błękitne
kalosze, które pojawiły się w puli HexxBOX to właśnie Blue Welly Boots The Soap Collection The Scottish
Fine Soaps
Au Lait to
mleczna seria, Scottisch Fine Soaps, która specjalnie mnie nie uwiodła, ale głównie,
dlatego, że nie przepadam za takimi zapachami. Mydło, co prawda jakoś
specjalnie nie przypomina aromatu mleka, na całe szczęście! Jednak nie do końca
wpasowało się w moje potrzeby.
Można dostać je w dwóch wersjach, eleganckiej puszce oraz
zwykłym kartoniku. Waga jest taka sama, jedynie różnica w cenie.
Miałam przyjemność używania
miniaturek, które są dobrym rozwiązaniem na wyjeździe lub w domu, kiedy
lubimy często zmieniać tego typu dodatki.
Mydło do rąk, które spełnia swoje zadanie. Myje, nie wysusza
i podobnie jak powyżej prezentowane Neroli jest wydajne.
Zestaw miniaturek z serii Au Lait tak samo trafiło do
HexxBOX’a i jestem ciekawa, jakie wywoła wrażenia. Moje są na pewno pozytywne i
przyczyniły się do lepszego zapoznania z ofertą firmy.
Niedawno podczas
wizyty w TK Maxx widziałam zestawy z The Scottisch Fine Soaps w całkiem przyzwoitych
cenach, więc jeżeli ktoś lubi takie produkty to zachęcam do bliższego poznania.
Znajdą się wśród Was
fanki klasycznych mydeł od naturalnych po toaletowe, czy choćby kostki myjące?
Pozdrawiam!